Bruno Senna: w Formule 1, rzadko czułem się szczęśliwy

Bruno Senna w swoim felietonie na łamach austriackiego Motorsport Magazin opowiedział o tym, dlaczego podjął decyzję o przejściu na mistrzostwach świata w wyścigu na wytrzymałość, i dlaczego wyścigu w Formule 1 przestali sprawiać mu przyjemność...
Bruno Senna: «Wiem, wielu uznaje moje odejście z Formuły 1 w mistrzostwach świata w wyścigu na wytrzymałość, jak objaw porażenia i to wyraźny krok wstecz. Nic dziwnego, wszyscy są zdania, że Formuła 1 to szczyt sportów motorowych, ale osobiście patrzę na sytuację inaczej.
Nie sądzę, że powinno być w Formule 1 wszelką cenę, tylko na fakt uczestnictwa. Szczerze: w ciągu ostatnich trzech lat w Formule 1, rzadko czułem się szczęśliwy, wręcz przeciwnie-straciłem więcej przyjemności wyścigów. Ciągle miał walczyć z wiatrakami, zwłaszcza poza drogi i nigdy nie miał szansę pokazać, co naprawdę można zrobić.
Ja wygrywał wyścigi we wszystkich niższych seriach, w których występował, wiem, że jest w stanie wygrywać, ale to moja ostatnia wygrana była już bardzo dawno temu - w 2008 roku, a ostatni na podium - w 2009-m. bardzo Mi brakowało tego doświadczenia, tych emocji na szczycie podium, które pomagają radzić sobie z obciążeniami i tymczasowymi niepowodzeniami.
Oferty, które zostały u mnie na 2013 rok, nie obiecał niczego dobrego. Muszę powiedzieć, że nie wszystkie informacje o moich szansach na miejsce w tej czy innej drużyny, pojawiająca się w internecie w ubiegłym tygodniu, były wiarygodne. Czasami ja sam dziwił się, że czytałem, ale takie pogłoski, z różnych powodów, czasami są inicjowane przez celowo.
Dlatego postanowiłem wybrać inną ciąg dalszy. Nie będę twierdzić, że nigdy więcej nie wsiądę za kółko bolidu Formuły 1 - nigdy nie mów nigdy, ale sytuacja musi być odpowiednie.

Teraz jestem bardzo szczęśliwy, że dostałem szansę wystawać poza Aston Martin, że znajdę się w grupie liderów, będę walczyć o podium, a może nawet zwycięstwo. Do wygrania 24 godziny Le Mans» - to marzenie każdego zawodnika, nawet jeśli, jak mówią niektórzy, to się stanie «tylko» w kategorii GTE.
Jestem pewien, Aston Martin, masz możliwość odzyskać radość zwycięstwa. Dlatego cieszę się, że wszystko tak szybko się stało. Po raz pierwszy rozmawialiśmy w zeszłym tygodniu, w poniedziałek wieczorem odwiedziłem bazę zespołu i był pod wrażeniem jej profesjonalizmu. Tutaj prawie wszystko jest robione na standardy Formuły 1, chociaż znajdowało się mniej ludzi. Przyjęli mnie życzliwie i przyjaźnie, szybko zgodził się i już we wtorek wieczorem podpisał kontrakt.
Teraz z niecierpliwością czekam na testy w połowie lutego. To też mi się podoba w WEC - tu wiele okazji do testów, można spędzić za kierownicą znacznie więcej czasu, niż w innych seriach. Pierwszy wyścig naszego programu odbędzie się w amerykańskim Себринге w połowie marca. Mistrzostwa świata w wyścigu na wytrzymałość rozpoczną się 14 kwietnia na torze Silverstone, i składa się z ośmiu etapów.
Oznacza to, że między wyścigami będą duże przerwy, i u mnie pojawi się możliwość zająć się czymś jeszcze. Zobaczymy, jak będą się rozwijać zdarzenia - w każdym razie, teraz jestem naprawdę szczęśliwy i mam nadzieję, że uda mi się odpłacić Aston Martin za to zaufanie, że mi pożyczył».